28 grudnia 2011

ZUS zwiedził świat za niemal PÓŁ MILIONA złotych!

Artykuł z "Super Expresu"

Wypłata twojej emerytury jest zagrożona? Zamiast godziwej waloryzacji dostaniesz marne ochłapy? Lepiej nie czytaj tego tekstu, żeby się nie denerwować... W latach 2010-2011 szefowie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wydali na zagraniczne wojaże blisko 400 tys. złotych. Prym w służbowych podróżach wiódł prezes ZUS Zbigniew Derdziuk, który odwiedził m.in. Malezję, Republikę Południowej Afryki i Argentynę.

 

"Super Express" dotarł do szokującego zestawienia kosztów podróży zagranicznych członków zarządu ZUS od początku 2010 r. do października 2011 roku. Jak wynika z dokumentów, prezes i jego trzej zastępcy za granicę jeździli niezwykle często. Najwięcej krajów, w tym egzotycznych, zaliczył prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.
Pod koniec marca 2010 r. pan prezes wraz ze swoją szefową gabinetu udał się do Malezji. Koszt: 26 956 zł. Rok temu prezes i szefowa Departamentu Współpracy Międzynarodowej ZUS pojechali do RPA na Forum Zabezpieczenia Społecznego. Koszt: 46 100 zł. W maju tego roku wybrano się do Azerbejdżanu. Cel wizyty? Ogólna wymiana doświadczeń... Koszt: 24 140 zł. To tylko nieliczne przykłady. W sumie Zbigniew Derdziuk oraz członkowie zarządu Mirosława Boryczka, Michał Jonczyński i Dariusz Śpiewak byli za granicą aż 40 razy. Koszt ich delegacji wyniósł 392 216 zł.

Jak urzędnicy ZUS tłumaczą wyjazdy zagraniczne swojego szefa?

Krótkim komunikatem. - Aktywność międzynarodowa prezesa ma związek z pełnionymi przez niego wysokimi funkcjami w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Zabezpieczenia Społecznego (ISSA), największej i najważniejszej organizacji powołanej do prowadzenia studiów i analiz systemów zabezpieczenia społecznego - twierdzi Jacek Dziekan, rzecznik ZUS. - To prezes ZUS zatwierdza skład delegacji na służbowe wyjazdy zagraniczne oraz koszty związane z ich realizacją - dodaje urzędnik.
Panie premierze, apelujemy do pana, niech pan przerwie to rozpasanie urzędników ZUS! Oni też powinni oszczędzać.

 

2 komentarze:

  1. Przecież to pan Płemier niszczy na spółkę z ZUS naród Polski więc jak on ma swoich wkopać ?....

    OdpowiedzUsuń
  2. wojaże derdziukowej ekipy to drobnostka, po prostu biorą to co im się "należy". Przecież ZUS to prywatny folwark Derdziuka.

    OdpowiedzUsuń