20 listopada 2014

Bardzo ważne

W Gazecie Prawnej (18.11.2014 r.) ukazał się artykuł o precedensowym wyroku, który zasądził odszkodowanie dla emeryta, który zrezygnował z pracy. Jak informowałem około 1-2 miesięcy temu, istnieje w takiej sprawie możliwość wniesienia pozwu grupowego - ostatecznie nikt jednak nie chciał się z Państwa zdecydować na bycie tzw. reprezentantem grupy, może obawiając się kosztów przegranej. Możliwe, że ww. wyrok zmieni stanowisko niektórych z Państwa i ten temat można odswieżyć. Więc proszę o ewentualne zgłoszenie od osoby, która zdecyduje się figurować w pozwie na 1. miejscu jako reprezentant grupy poszkodowanych pozdrawiam, adwokat Konrad Giedrojć

19 listopada 2014

Emerytka pokonała Skarb Państwa

przedruk z WP

Emerytka pokonała Skarb Państwa. Szykuje się lawina pozwów?

Sąd Rejonowy w Warszawie zasądził odszkodowanie na rzecz kobiety, która w 2011 r. zrezygnowała z pracy, by móc dostawać emeryturę z ZUS. Jeśli wyrok utrzyma się w kolejnych instancjach, to zadośćuczynienia mogą zażądać tysiące innych emerytów, którzy znaleźli się w takiej sytuacji - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Do 7 stycznia 2009 r. obowiązywał zakaz łączenia pracy i pobierania emerytury. Po jego zniesieniu osoby, które nabyły uprawnienia emerytalne mogły pobierać świadczenia bez obowiązku rezygnowania z zatrudnienia. 
Mieszkanka Rzeszowa skorzystała z tych przepisów. Jednak od 1 stycznia 2011 r. zaczęły obowiązywać nowe rozporządzenia, które zmuszały ją do wyboru: albo będzie praca, albo wypłata świadczenia. To dlatego, że nowelizacja wprowadziła zapis, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu w przypadku kontynuowania zatrudnienia bez rozwiązania stosunku pracy. Chociażby na jeden dzień. Dlatego we wrześniu 2011 r. kobieta odeszła z firmy. 

Nie przewidziała tego, z resztą jak niemal nikt, kogo te przepisy dotyczyły, że nowe regulacje okażą się niekonstytucyjne. Zmiany, które wprowadziły opcję wypłaty emerytur pod warunkiem rozwiązania umowy o pracę, zostały zaskarżone przez senatorów do Trybunału Konstytucyjnego. 

Wyrokiem z 13 listopada 2012 r. TK zakwestionował przepis przewidujący, że osoby, które nabyły prawo do emerytury w okresie od 8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. i w chwili wejścia zakazu jednocześnie pracowały i pobierały emeryturę, będą miały dziewięć miesięcy na podjęcie decyzji, co wolą. 

Sędziowie TK zdecydowali, że taki zapis narusza zasadę ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa. To dlatego, że odbiera im uprawnienia, z których zaczęli już korzystać. Sędzia Marek Kotlinowski uzasadniał, że "skoro ubezpieczeni już raz spełnili wszystkie warunki, żeby nabyć prawo do emerytury, nie można tych warunków zmieniać". 

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego skutkował tym, że ZUS wypłacał zawieszone emerytury tym osobom, które zdecydowały się na pozostanie w pracy. Jednak te, które wybrały wcześniej emeryturę, straciły. Teoretycznie mogłyby starać się o ponowne zatrudnienie, ale przy obecnej sytuacji na rynku pracy byłoby to bardzo trudne. 

Pełnomocnik kobiety, prof. Wojciech Maciejko, namówił ją do wystąpienia przeciwko państwu z roszczeniem za tak zwany delikt legislacyjny. Podstawą był art. 417 kodeksu cywilnego. Wynika z niego, że jeśli w wyniku wydania aktu normatywnego niezgodnego z konstytucją doszło do powstania szkody, to można żądać odszkodowania od Skarbu Państwa. Szkodą w tym przypadku były utracone zarobki w wysokości rocznej pensji - tyle kobieta chciała jeszcze pracować. 

Sąd przyznał rację poszkodowanej i orzekł, że wyrok TK miał wpływ na uprawnienia obywateli sprzed jego wydania. Zdaniem mecenas Karoliny Miary, która specjalizuje się w sprawach ubezpieczeniowych, jest to precedensowy wyrok. Miary uważa, że gdy utrzyma się on w kolejnych instancjach, to może to zachęcić tysiące obywateli do składania pozwów. Jednak to dopiero pierwsza instancja i prawdopodobnie Ministerstwo Pracy odwoła się od wyroku. 

- Uważam, że mojej klientce należy się rekompensata finansowa za uchwalenie, a następnie wymuszenie zastosowania niekonstytucyjnego przepisu, który ograniczył zakres jej praw. Dlatego po wyczerpaniu ścieżki krajowej odwołamy się w razie potrzeby do międzynarodowych instytucji sądowych - deklaruje profesor Wojciech Maciejko, pełnomocnik kobiety, która uzyskała odszkodowanie. 

15 listopada 2014

"Nie umiera ten, kto pozostaje w pamięci żywych" 

 Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość
 o śmierci męża pani Danieli Stefanickiej


Pani Danielo proszę przyjąć nasze najszczersze wyrazy współczucia.

12 listopada 2014

DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI 11.11.2014. - wczoraj świętowaliśmy

Wczoraj, 11 listopada 2014  obchodziliśmy 96. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Narodowe Święto Niepodległości to najważniejsze święto państwowe w ciągu roku. Jest obchodzone dla upamiętnienia 11 listopada 1918 roku, kiedy to Polska odrodziła się po 123 latach niewoli. 

Święto Niepodległości zostało ustanowione w ostatnich latach II RP (1918-1945). Obchody przywrócono w 1989 r. Do 1937 roku PPS (Polska Partia Socjalistyczna) świętowała rocznicę niepodległości 7 listopada, na pamiątkę utworzenia Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej. 

W całej Polsce bardzo uroczyście obchodzono to narodowe święto.
Odbywały się pochody, marsze, uroczyste odprawy wart, biegi niepodległościowe i festyny.




1 listopada 2014

1 LISTOPADA

Jest taki jeden dzień w roku kiedy myślimy o bliskich , tych , którzy odeszli w pół kroku , nie zdążyli spakować walizki . „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą .” - te mądre słowa księdza Twardowskiego, często na myśl mi przychodzą. Mówmy bliskim nam osobom, że je kochamy, szanujemy i cenimy. Nie odkładajmy niczego na później, bo może nigdy nie zdążymy. Żyjmy uczciwie na co dzień, jakby to był dzień nasz ostatni, żeby żaden mroczny cień, nie zaplątał się w sumienia matni. Kochajmy ludzi, kochajmy świat, pozostawmy po sobie coś dobrego, żeby ktoś, kiedyś położył kwiat, na miejscu naszego spoczynku wiecznego