30 lipca 2012

Wstrzymanie wypłat emerytur: Emeryci w kolejce do unijnych sądów

Artykuł z Gazety Prawnej 
 autor: Bożena Wiktorowska

Ubezpieczeni, którym ZUS wstrzymał wypłatę świadczenia emerytalnego, sami muszą dochodzić swoich praw w sądach. Trybunał Konstytucyjny wstrzymał się z wydaniem wyroku.

Bezterminowe odłożenie przez sędziów trybunału rozpatrzenia wniosku w sprawie zgodności z konstytucją przepisów nakazujących rozwiązanie stosunku pracy przez osoby z prawem do emerytury jest niemiłym zaskoczeniem dla zainteresowanych.
– ZUS zawiesił mi wypłacanie świadczenia tylko dlatego, że nie zwolniłem się u dotychczasowego pracodawcy. A przecież kiedy przechodziłem na emeryturę bez żadnych dodatkowych warunków mogłem kontynuować pracę – żali się Marian Strudziński z Radomia.
W efekcie tego osoby sądzące się z ZUS o przywrócenie wypłat emerytur nadal nie wiedzą, czy ustawa z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz. 1726) jest zgodna z ustawą zasadnicza.
– Ten wyrok miał być kluczowy dla osób, których sprawy toczą się w sądach – dodaje Marian Strudziński.
Emeryci, którzy przegrali sprawy w sądach apelacyjnych, przeważnie nie składali skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego (SN). Czekali na wyrok TK licząc, że może być dla nich korzystny. Teraz mogą mieć problemy.
– Nie można bowiem przywrócić terminu kasacji, chyba że się wykaże nadzwyczajne okoliczności uchybienia terminowi. Na pewno nie będzie można usprawiedliwiać tego oczekiwaniem na wyrok trybunału – tłumaczy Karolina Miara, adwokat z Warszawy specjalizujący się w sprawach ubezpieczeń społecznych.
Wyjaśnia, że emeryci, którzy mają już prawomocne wyroki sądów apelacyjnych, z których wynika, że ZUS miał prawo wstrzymać im wypłatę emerytury tylko dlatego, że nie zwolnili się z pracy na jeden dzień, teraz mogą już tylko składać skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tę można wnieść do sześciu miesięcy od daty wydania ostatecznej decyzji w sprawie. Terminu tego nie można przedłużyć ani przywrócić.
– Z tego też powodu osoby zainteresowane dochodzeniem swoich praw poza granicami Polski muszą się spieszyć, nie czekając na kolejną rozprawę przed TK. Aby dokładnie obliczyć ostateczny termin złożenia takiej skargi, należy ustalić datę uprawomocnienie się wyroku w sądzie apelacyjnym. Do tego dodać sześć miesięcy – każdy liczony po 30 dni – podpowiada Karolina Miara.
Bartosz Nowak, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Marek Nałęcz Socha Bartosz Nowak z Jeleniej Góry, zwraca uwagę, że emeryci pragnący dochodzić swoich praw przed sądami unijnymi nie mogą takich skarg składać samodzielnie tylko za pośrednictwem adwokata.
– Osoba skarżąca może domagać się zwrotu kosztów, jakie poniosła w związku z wynajęciem fachowego pełnomocnika. Jest to jedyna forma pomocy w tym względzie, gdyż nie można się domagać przydzielenia adwokata z urzędu – dodaje.
Skarga może być jednak napisana w języku polskim. Odpadają więc koszty związane z opłacaniem tłumacza przysięgłego.

28 lipca 2012

Relacja Pana Mariana



Szanowni Państwo  napisze jak wyglądało posiedzenie TK , przyjechała koleżanka z Lublina ,kolega z Kutna ,byli warszawiacy  Bartek, Andrzej, Krzysio i panie były.  Przed wejściem na salę trochę rozmawialiśmy. Między innymi o apelu na „KTO MOŻE” wyraźnie mówiłem!!!! To było nowe nieznane nam doświadczenie  życiowe - WARTO BYŁO!!!! Po przejściu rewizji jak na lotnisku, na sali byliśmy pouczani gdzie możemy usiąść i jak mamy się zachowywać. Niewiele to dało – reakcje były spontaniczne – w trakcie mowy posła Kłopotka.  Sam poseł nie wytrzymał śmiechu na sali. Mowa Pani Prokurator wywołała podobne – sędzia musiał nam zwracać uwagę. Po uwagach  zabrakło odwag na jedno: BRAWA DLA NASZYCH: PANA PASZKOWSKIEGO I PANA CICHONIA. Następnym razem będą na pewno, należą im się podwójne  ,Zadali jedno z najważniejszych pytań  reprezentantowi „Czy TK będzie  się opierał na ogólnikowych danych ministra Kamysza. Sam Kłopotek w mowie przyznał że sprawa jest TRUDNA. W czasie przerwy  w kuluarach, minister Kłopotek nie potrafił  odpowiedzieć na pytania naszych ludzi.  A po przerwie  ODROCZENIE.













26 lipca 2012

TK znów odroczył ogłoszenie wyroku w sprawie zawieszania emerytur

Artykuł ze strony  Polskiej Agencji Prasowej


26.07. Warszawa (PAP) - Trybunał Konstytucyjny nie orzekł w czwartek, czy zgodne z konstytucją są przepisy, które w 2011 r. zmusiły emerytów do rozwiązywania umów o pracę. Po raz kolejny odroczył rozprawę, tym razem bezterminowo.

Po raz pierwszy Trybunał miał zająć się tą sprawą 10 lipca br., ale odroczył wówczas rozprawę z powodu kłopotów zdrowotnych jednego z przedstawicieli grupy senatorów, którzy zgłosili wniosek do TK. W czwartek TK wysłuchał wstępnie przedstawicieli stron, ale nie przeszedł do fazy zadawania pytań. Nie padło więc stwierdzenie, że Trybunał uznaje sprawę za dostatecznie wyjaśnioną.

Chodziło o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów ustawy z 16 grudnia 2010 r., która zmieniła m.in. przepisy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Na skutek tej nowelizacji Sejm przywrócił od 1 stycznia 2011 r. zasadę, że aby uzyskać prawo do emerytury, trzeba się zwolnić z pracy, przynajmniej na jeden dzień. Emerytom kontynuującym zatrudnienie grozi zawieszenie prawa do emerytury.

Nowelizacja objęła tym wymogiem także tych pracowników, którzy już wcześniej nabyli prawo do emerytury bez konieczności rezygnacji z zatrudnienia. Taką możliwość dawały bowiem przepisy obowiązujące do końca 2010 r., czyli do czasu wejścia w życie nowelizacji.

Wniosek w sprawie niekonstytucyjności przepisu nowelizacji skierowała do Trybunału Konstytucyjnego grupa senatorów PiS. Ich zdaniem art. 6, w zakresie dotyczącym osób, które nabyły prawo do emerytury na mocy wcześniejszych przepisów, jest niezgodny z konstytucją oraz protokołem dodatkowym do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Rozprawa została odroczona.
O terminie zainteresowani zostaną poinformowani.

Migawki z sali rozpraw















Trybunał Konstytucyjny ogłosił przerwę do godz. 14:45

Rozprawa

W Trybunale Konstytucyjnym trwa rozpatrywanie sprawy "emerytów"
Transmisję można obejrzeć  TU

25 lipca 2012

Drodzy Państwo!
Już jutro to jest  
26 lipca o godzinie 13.00  
Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek "emerytów"
Trzymamy wszyscy kciuki.

15 lipca 2012

Apel

Drodzy Państwo!
Zwracam się do Państwa z apelem.
Kto może, ma ochotę, jest z okolic Warszawy lub z samej Warszawy bardzo proszę aby 26 lipca 2012 roku przed godz. 13:00  pojawił się na rozprawie w Trybunale Konstytucyjnym.  
Adres Trybunału Konstytucyjnego:
00-918 Warszawa,  Al. Szucha 12 A

Uważam, że ważne jest abyśmy pokazali, że jesteśmy siłą, że jest nas bardzo dużo. Chcemy być widoczni i słyszalni.

Mile widziane transparenty, flagi i inne gadżety.

Niechaj nas zobaczą i usłyszą!!!

Dostałam informację, że obecnie PKP proponuje promocję - niższą cenę biletów jeśli bilet zakupi się z wyprzedzeniem. 
:)

10 lipca 2012

Informacje z TK

Bardzo przepraszam, że dopiero teraz.

Trybunał Konstytucyjny  odroczył sprawę do 26 lipca 2012 roku

Poniżej relacja Pana Mariana, który wraz z Panią Karoliną Miarą i Panią Bożeną Wiktorowska z "Gazety Prawnej" był na rozprawie.

"Mały kłopot i duży Kłopotek
Trochę z Trybunału:
Dzwonkiem rozpoczęła się nasza rozprawa o godz 9 00. Sedzia TK zaczął procedurę, doszedł do obecnosci stron i stwierdził że nie ma przedstawicieli wnioskodawców. Odczytał co może zrobic w takiej sytuacji i  ogłosił  przerwę do godz 10:00. Nie mogliśmy   uwierzyć, że wnioskodawcy nie stawili się na rozprawie. Rozważaliśmy różne  możliwości od wypadku  po rezygnację senatorów. Natychmiast powiadomiłem o sytuacji marszałka Karczewskiego,był zaskoczony.  Mecenas  Jan Cichoń pojawił się pod przed budynkiem.O godz 10:00 rozpoczęła się rozprawa.  Mecenas Cichoń wytłumaczył swoje spóźnienie utknięciem w "korku" ulicznym. Następnie Sędzia zapytał o reprezentanta wnioskodawców czyli o senatora Paszkowskiego,  senator nie mógł przybyć ze względów zdrowotnych. Wobec powyższego sprawa została odroczona do 
dnia 26 lipca 2012 roku do godz 13:00.
Sejm reprezentował  poseł Eugeniusz Kłopotek"


Fotorelacja:
Fot. 1 Widok sali rozpraw w TK




Fot. 2  Pani Bożena Wiktorowska i Pani Karolina Miara


Fot. 3 Mecenas Jan Cichoń



Fot. 4 Poseł Eugeniusz Kłopotek



Fot. 5 i 6  Senator Cichoń i Pani Prokurator 






Fot. 7 Skład sędziowski
Andrzej Rzepliński - przewodniczący
Marek Kotlinowski - sprawozdawca
Wojciech Hermeliński
Adam Jamróz
Teresa Liszcz


Fot.8 Pani Karolina Miara oraz senator Jan Cichoń
 


Autorem zdjęć jest Pan Marian Strudziński


Z prasy:
 ze strony wp.pl

TK odroczył rozprawę w sprawie przepisów o emeryturach

 

Trybunał Konstytucyjny nie odpowiedział we wtorek, czy zgodne z konstytucją są przepisy, które w 2011 r. zmusiły do rozwiązania umowy o pracę tych pracowników, którzy już wcześniej nabyli prawo do emerytury TK odroczył rozprawę do 26 lipca.
Trybunał Konstytucyjny odroczył rozprawę z powodu kłopotów zdrowotnych jednego z przedstawicieli grupy senatorów, którzy zgłosili wniosek do TK o zbadanie przepisów ustawy z 16 grudnia 2010 r. Ustawa ta znowelizowała między innymi przepisy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Nowelizacja ta przywróciła od 1 stycznia 2011 r. zasadę, że aby uzyskać prawo do emerytury trzeba się zwolnić z pracy , przynajmniej na jeden dzień. W przeciwnym razie emerytom kontynuującym zatrudnienie grozi zawieszenie prawa do emerytury. 

Nowelizacja objęła tym wymogiem także tych pracowników, którzy już wcześniej nabyli prawo do emerytury bez konieczności rezygnacji z zatrudnienia. Taką możliwość dawały bowiem przepisy obowiązujące przed 2011 r.
Wniosek w sprawie niekonstytucyjności tego przepisu nowelizacji skierowała do Trybunału Konstytucyjnego grupa senatorów PiS. Ich zdaniem art. 6 nowelizacji w zakresie, w jakim dotyczy osób, które nabyły prawo do emerytury na mocy wcześniejszych przepisów, jest niezgodny z konstytucją oraz protokołem dodatkowym do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. 

"Ingerencja państwa w istniejący stan majątkowy dziesiątek tysięcy emerytów, a więc w prawa słusznie im należące nie znajduje żadnego usprawiedliwienia" - napisali senatorowie w uzasadnieniu wniosku. 

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz w opinii przedstawionej Trybunałowi przekonuje z kolei, że nowela jest zgodna z konstytucją. "Zaskarżony przepis nie narusza praw nabytych ubezpieczonych, ponieważ nie pozbawia ich prawa do emerytury, a tylko powoduje zawieszenie jej wypłacania w razie kontynuowania zatrudnienia u tego samego pracodawcy bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy" - napisał minister.

 



Dziś TK zdecyduje czy można zabrać emerytury pracującym

Autorzy: Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński
ze strony wyborcza.biz

Rząd w ubiegłym roku zakazał łączenia emerytury z pensją. Dziś Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, czy miał do tego prawo. 
Przepis przygotowało Ministerstwo Pracy pod kierownictwem Jolanty Fedak (PSL). To o tyle dziwne, że to samo ministerstwo w styczniu 2009 r. pozwoliło pobierać emeryturę i bez zwalniania się zarabiać dalej w dotychczasowym miejscu pracy. Był to element programu "50+". Cel: zwiększyć aktywność zawodową osób po pięćdziesiątce.

Niedługo potem resort zmienił zdanie. Budżet potrzebował pieniędzy. Emeryci musieli więc do końca września 2011 odejść z pracy. Jeżeli nie, to od 1 października ZUS zawiesił im emeryturę.
Teoretycznie mogli się ponownie zatrudnić (nawet następnego dnia po zwolnieniu) w dawnym zakładzie, a potem pobierać i emeryturę, i pensję. Ale na to musiał się zgodzić pracodawca. A to wcale nie jest takie oczywiste. Z sygnałów które dochodziły do "Gazety", wynika, że takim osobom proponowano np. dużo niższą pensję. Dramat czekał też pracowników administracji publicznej. By ponownie się zatrudnić, musiały wygrać konkurs. Po wejściu w życie przepisów ZUS skontrolował ponad 370 tys. emerytów i blisko 40 tys. zawiesił wypłatę emerytury.

Wielu z nich chce walczyć w sądzie. Tłumaczą, że ZUS wprowadził ich w błąd. Pozwolił im pobierać pensję i emeryturę, dzięki czemu dostali kredyt z banku (podwójne źródło dochodów). Teraz, gdy ZUS zabrał im emeryturę, często nie mają z czego kredytu spłacać.

Gdyby TK uznał, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, mieliby duże szanse na odszkodowanie. To bardzo prawdopodobne, bo negatywną opinię o ustawie wydał I prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski. Prezesowi nie spodobało się odebranie możliwości łączenia emerytury z etatem osobom, którym rząd na to jeszcze w 2009 r. pozwalał: "Takie zachowanie ustawodawcy należy ocenić jako odebranie praw nabytych" - pisze Stanisław Dąbrowski. I dalej: "A zatem prawo nabyte w określonym stanie prawnym nie może zostać odebrane tylko dlatego, że ustawodawca doszedł do wniosku, że poprzednia treść ryzyka była błędem, i chce go teraz z mocą wsteczną naprawić". Pismo I prezesa Sądu Najwyższego kończy konkluzja, że proponowany przepis "narusza wszelkie możliwe zasady prawa ubezpieczeniowego i konstytucyjną zasadę praw nabytych i powinien zostać usunięty z projektu". Prezes swoją opinię wysłał 1 grudnia 2010 r. do szefa Kancelarii Sejmu. Nic to nie dało. Ustawę przegłosował Sejm i podpisał prezydent.

Inni pytani przez nas eksperci podkreślają, że pomysł resortu pracy może być niekonstytucyjny jeszcze z jednego powodu. Bo zaledwie po dwóch latach obowiązywania starych przepisów zmienia się je, a to zaskakuje emerytów i jest niezgodne z zasadą demokratycznego państwa prawa.

Na osłodę prezydent podpisał nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Nie likwiduje ona obowiązku zwolnienia się z pracy w razie nabycia prawa do emerytury. Zapewnia jednak pewne korzyści dla osób, które nadal będą pracować. Emeryci, którzy od 2009 r. łączą pracę z emeryturą, gdy będą chcieli dalej pracować i zrezygnują z emerytury (będzie ona zawieszona), będą mogli ją korzystniej przeliczyć, gdy w końcu (powiedzmy w 2014 r.) się zwolnią i poproszą ZUS o odwieszenie emerytury.

9 lipca 2012

Już tuż tuż....

Drodzy Państwo!
Już jutro to jest 10 lipca o godzinie 9.00 Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek w sprawie zgodności art. 6 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 roku o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw w zakresie, w jakim z powodu uzyskania przez emeryta przychodu z tytułu zatrudnienia kontynuowanego po nabyciu prawa do emerytury bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą skutkuje zawieszeniem prawa do emerytury również wobec emerytów, którzy nabyli prawo do emerytury na mocy wcześniejszych przepisów, bez konieczności rozwiązywania stosunku pracy z art. 2, art. 21, art. 64 Konstytucji RP oraz art. 1 deklaracji Protokołu dodatkowego nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Trzymamy wszyscy kciuki.

Jak tylko pojawi się jakaś informacja na stronie TK postaram się umieścić ją na blogu.

5 lipca 2012

Chcesz emeryturę? Znajdź świadka!

Świadectwo pracy może nie wystarczyć do uzyskania świadczeń – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.
Aby otrzymać emeryturę z ZUS trzeba się będzie nieźle namęczyć. Całe zamieszanie wywołały ostanie wyroki Sądu Najwyższego, które uznały świadectwa pracy jako dokumenty prywatne. Jako takie, muszą być dodatkowo potwierdzane. Inaczej ZUS może podważyć ich wiarygodność. 
Co to oznacza dla zwykłego pracownika? Kłopoty. Trzeba będzie dostarczyć inne potwierdzenia prawdziwości danych umieszczonych na świadectwie. A z dotarciem do takich dokumentów jest różnie.

„Do 1980 r. przedsiębiorstwa mogły niszczyć dokumentację płacową po 12 latach. Z kolei po 1989 r. pojawiające się i znikające firmy, nie chcąc ponosić kosztów związanych z przechowywaniem dokumentacji osobowej, pozbywały się jej, wywożąc na wysypiska. Inni przedsiębiorcy już wydali pracownikom kartoteki osobowe, które teraz można łatwo podważyć” – czytamy w „DGP”.
Specjaliści są zgodni. Będziemy mieli poważne problemy z uzyskaniem prawa do emerytury. Być może trzeba będzie poszukać świadków, którzy oficjalnie potwierdzą nasze zatrudnienie. Jeśli oczywiście zdoła się takich odnaleźć. Dlatego bardzo istotne jest gromadzenie wszelkiego rodzaju dokumentów dotyczących zatrudnienia i udowadniających pracę na rzecz danego przedsiębiorstwa.
Rozwiązaniem tej absurdalnej sytuacji może być wprowadzenie nowego wzoru dokumentu, który będzie dostosowany do systemu informatycznego ZUS. - Może świadectwo pracy powinien zastąpić PIT wydawany co roku pracownikom? W przyszłości taki dokument powinien być powiększony o dwie rubryki, w których będzie informacja o czasie pracy, jej rodzaju oraz formie zatrudnienia - powiedział dla "DGP" Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.

List otwarty do Prezesa Rady Ministrów RP

Panie Premierze, Rada Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów NSZZ „Solidarność” zdecydowanie domaga się ustąpienia Pana Gabinetu i rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.
Polityka Pana i pańskiego rządu oraz brak kompetencji, doprowadził państwo do konstytucyjnej granicy dopuszczalnego zadłużenia, po przekroczeniu której, zgodnie z zapisami konstytucyjnymi, będziecie musieli drastycznie ograniczyć wydatki, co uderzy głównie w emerytów i rencistów (zamrozicie waloryzację), ale także w ludzi czynnych zawodowo (zamrozicie płace). A wszystkich czekają wyższe podatki VAT i wyższa akcyza, m.in. na paliwa silnikowe.
Najgorsze jest to, że zadłużenie powstało mimo przejęcia przez rząd do budżetu ogromnych pieniędzy z tzw. prywatyzacji. Jedyny fundusz rezerwowy rządu, przeznaczony na podniesienie wysokości przyszłych emerytur, czyli Fundusz Rezerwy Demograficznej został przez Pana rząd ogołocony i przestał pełnić funkcję "rezerwy". To nie były pieniądze rządu, lecz pieniądze pracowników, przeznaczone - w efekcie swoistej umowy społecznej z 1998 r - na emerytury przyszłych , a nie aktualnych emerytów.
Utrzymując obniżoną składkę rentową rząd zmniejszył koszty pracodawców kosztem zadłużenia wszystkich Polaków. Rząd przejął ok. 8 miliardów zł z Funduszu Rentowego. Na waloryzacji świadczeń emerytalno - rentowych w 2012 r. rząd oszczędził co najmniej 1 miliard zł. Rząd podjął decyzję w sprawie otwartych funduszy emerytalnych z przyczyn oszczędnościowych, ale nie zmniejszyło to tempa zadłużenia
Polski i Polaków ani nie wyjaśniła się sytuacja zadłużania się Polaków na poczet zysków prywatnych OFE.
Wybudowaliście najdroższe na świecie kawałki autostrad i każecie za przejazdy nimi słono płacić.
To przez Pańską politykę zmniejszenia liczby miejsc pracy w Polsce. Polakowi ciągle za granicą łatwiej o pracę niż w Polsce. Fałszywe zmniejszanie współczynnika bezrobocia przez wyrzucenie za granicę do pracy milionów młodych ludzi, wykształconych na koszt Polaków płacących podatki, skutkuje niższymi wpływami do budżetu państwa, mniejszymi składkami emerytalnymi i rentowymi. Przekłada się to na niższe emerytury i renty. Skutkuje też postępującą katastrofą demograficzną, bo ludzie bez pracy nie chcą zakładać rodzin, a jeśli je mają - nie chcą mieć dzieci, no może jedno? Pana rząd traktuje posiadanie dzieci jako luksus dla bogatych i nie prowadzi żadnej poważnej polityki prorodzinnej,Ochrona zdrowia zamiast działać sprawniej, jest traktowana jako przedostatnia dziedzina, gdzie należy zastosować zasadę: sprywatyzować zyski i upaństwowić straty. Rosną kolejki do lekarzy specjalistów opłacanych przez NFZ, rosną kolejki na szpitalne zabiegi, rosną dla pacjentów ceny leków refundowanych i szybciej jeszcze wzrastają ceny leków nie refundowanych. Kolejne propozycję płatnych zabiegów i płatnego dostępu do sprzętu NFZ "po wyczerpaniu zamówionych usług z NFZ" jest sięganiem do naszych, coraz płytszych kieszeni.
Pana decyzja by nie dyskutować tylko wprowadzić wydłużenie powszechnego wieku emerytalnego wbrew 80 % Polaków przepełniła czarę goryczy. Nasza cierpliwość się wyczerpała, Pański czas się skończył.
Tylko skrócenie kadencji obecnych posłów i senatorów i rozpisanie przedterminowych wyborów dać może Polsce,i Polakom szanse na zahamowanie złych działań i stworzenie lepszych perspektyw na przyszłość.
Za Radę KS EiR Przewodniczący Zbigniew Gałązka