TEMATY

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pan Krzysztof radzi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pan Krzysztof radzi. Pokaż wszystkie posty

8 maja 2014

Odsetki od zawieszonych emerytur a podatek


Dostaję maile od zaniepokojonych osób, którym ktoś z Krajowej Informacji Podatkowej podał błędną interpretację, jakoby odsetki od zawieszonych emerytur wypłacone przez ZUS podlegały zgłoszeniu podatkowemu jako dochody z innych źródeł i opodatkowaniu. To oczywiście nieprawda. Ustawodawca w art. 21 ust. 1 pkt 95 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zapisał :

Art. 21.
1. Wolne od podatku dochodowego są:
………………
……………..
95) odsetki z tytułu nieterminowej wypłaty wynagrodzeń i świadczeń z tytułów, o których
mowa w art. 10 ust. 1 pkt 1;
Natomiast  treść art. 10 ust.1 pkt 1 brzmi:

Art. 10.
1. Źródłami przychodów są:
1) stosunek służbowy, stosunek pracy, w tym spółdzielczy stosunek pracy, członkostwo w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, praca nakładcza, emerytura lub renta;
Dlatego ZUS wypłacając zaległe emerytury wraz z odsetkami do dnia wejścia w życie ustawy pobiera podatek tylko od kwoty samej emerytury , nie pobiera podatku od odsetek. W naszym przypadku wypłata zaległej emerytury nie jest odszkodowaniem, a odsetki nie są odsetkami od odszkodowania,  bo tylko takie podlegają opodatkowaniu

pozdrawiam 
Krzysztof

7 maja 2014

Straszny dla emerytów i brzemienny w skutki wyrok TK

Z wielkim smutkiem wysłuchałem odczytanego dziś przez sędziego Rzeplińskiego wyroku TK. Nominaci partii rządzącej podkulili ogony pod siebie i zawyrokowali tak jak sobie pan Tusk życzył. Wsłuchując się w ustne uzasadnienie wygłoszone przez panią sędzię sprawozdawcę można było tylko ponuro zapłakać (lub zawyć). Bardzo źle to wróży sprawie naszych koleżanek z rocznika 1953, bo jeśli tak TK będzie rozumował dalej,  to znów orzeknie że ustawodawcy wszystko wolno, jeśli przemawia za tym interes budżetu państwa no i żadne starania o naprawienie krzywdy rocznika 1953 przez TK nic nie dadzą.  Jak głos wołającego na puszczy brzmiały dziś gorzkie słowa sędziego Zbigniewa Cieślaka i wspaniałe wystąpienie prof. Mirosława Granata. Tylko jedna sędzia Teresa Liszcz wskazała na to, że zmiany nie powinny objąć mężczyzn z rocznika 1948 i kobiet z rocznika 1953, tylko ona udowodniła,  że rządzący w żaden sposób nie uzasadnili tego, że Polacy są rzeczywiście zdolni do pracy po 65 roku życia, że pozwala na to ich stan zdrowia. Jej zdanie i argumenty poparł w 100% „nasz” sędzia Marek Kotlinowski, przedstawił też on inne argumenty i dowody niezbicie wykazujące niekonstytucyjność wielu przepisów ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Tylko ta czwórka sędziów, zachęcam by sprawdzić na czyj wniosek zostali sędziami TK, odważyła się powiedzieć co myśli o przepisach tej ustawy, reszta czyli nominaci PO usprawiedliwiła tę niewątpliwie niekonstytucyjną ustawę.
Na tle tego wyroku wyraźnie widać, że jesteśmy grupą „w czepku urodzonych” i że w naszej sprawie mieliśmy niewiarygodne szczęście, co byłoby gdyby przeszedł wniosek sędziego Rzeplińskiego o rozpatrzenie naszej sprawy w pełnym składzie Trybunału, na to dzisiejszy dzień wyraźnie dał odpowiedź.
Już dziś widać, że chyba na TK w sprawie rocznika 53 nie mamy co liczyć, będziemy przede wszystkim próbowali załatwić tę sprawę w Sejmie i Senacie, mimo dotychczasowego niepowodzenia
pozdrawiam

Krzysztof

10 lutego 2014

WAŻNE



Apelacja złożona przez ZUS,
a 60 dniowy termin na załatwienie wniosku.
      Przepraszam wszystkich, którym moja obecność przeszkadza, a zwłaszcza „Bolka” , choć ten pseudonim fatalnie się kojarzy, że znów się „uaktywniam”.        
      W wypowiedziach zarówno w komentarzach na blogu, jak i w bardzo wielu mailach, które dostaję, pojawia się problem apelacji złożonych przez ZUS i obawa emerytów, że może przez to długo będą czekać na wypłatę zawieszonych emerytur. Pragnę uspokoić wszystkich wygranych w sadach emerytów którym ZUS złożył Apelacje.
      W najbliższych dnia, być może już dziś, zawiśnie na stronie ZUS informacja w tej sprawie, a w tym tygodniu terenowe oddziały ZUS dostaną wytyczne, które zobligują je do wycofania wszystkich apelacji, jakie od wygranych przez emerytów spraw złożyły. Taką informację uzyskałem w przeprowadzonej  rozmowie telefonicznej z Departamentem Świadczeń Emerytalno-Rentowych ZUS w Centrali przy Szamockiej.
       Natomiast uczulam wszystkich emerytów, którzy złożyli apelacje od przegranych przez siebie spraw w SO jak też i tych którzy złożyli skargi kasacyjne. Te apelacje i kasacje należy bezzwłocznie, jak najszybciej wycofać, jeśli komuś zależy na szybkim odzyskaniu pieniędzy, jeśli sądy nie zwrócą akt ZUS będzie to traktował jako „wyjaśnianie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji” i 60 dni będzie liczył od dnia powrotu akt z sądu.

pozdrawiam
Krzysztof

1 lutego 2014

Kochani już całkiem „odwieszeni” emeryci !!!



Pisałem już o tym w poście do Danieli 30 stycznia, ale widzę że jasności między osobami, które jeszcze są uwikłane w sprawy sądowe nie ma i wciąż mnóstwo pytań typu:  15 lutego mam termin w sądzie co robić?”  .
Moim zdaniem, ale powtarzam to wyraźnie, dla wszystkich malkontentów, którzy nie cierpią moich wpisów na blogu, moim zdaniem, należy postąpić tak:
- wszystkie osoby „sprzed 8 stycznia 2009 r.” powinny bezwzględnie i to natychmiast wycofać swoje pozwy z sądów, oczywiście bez rezygnacji z roszczenia, bo na 99,9% mają sprawy przegrane, zatem czekanie na termin rozprawy tylko przedłuży i to czasem bardzo, ich czas oczekiwania na zwrot zawieszonych emerytur.  Wycofanie pozwu przed rozprawą nie wymaga zgody pozwanego, natomiast przysługuje mu zwrot kosztów, ale te koszty i tak trzeba zapłacić po przegranej sprawie, oczywiście, jeśli ZUS reprezentował prawnik i jeśli sąd tak orzeknie.
- osoby „po 8 stycznia 2009 r.” mogą sprawy wycofać, zarówno te o same emerytury, jak i te o odsetki, bo wszystko reguluje ustawa. Nie podzielam zdania szanownych koleżanek, że jak się będzie miało wyrok, to ZUS wypłaci szybciej. ZUS znalazł się w komfortowej sytuacji – odsetki płaci tylko i wyłącznie  do dnia wejścia ustawy. Nawet jakby komuś, jakiś sąd orzekł o odsetkach, po dacie wejścia w  życie ustawy, to i tak będą obowiązywały przepisy nowej ustawy jako przepisy „lex specjalis”. W obowiązujących przepisach  nie ma żadnego sprecyzowania terminu realizacji wyroku, ZUS wypłatę może przeciągać pod różnymi pozorami, nawet więcej jak pół roku ( nie będę się rozpisywał dlaczego, żeby nie wywoływać niepotrzebnej dyskusji), natomiast ustawa stawia sprawę jasno - 60 dni od dnia wyjaśnienia okoliczności. Proszę pamiętać ,iż oczekiwanie na zwrot akt emeryta z sądu nie jest żadnym „wyjaśnianiem okoliczności”, ZUS nie musi czekać na odesłanie akt, ma wszystko na nośnikach elektronicznych. Dlatego na miejscu osób „po”, ja osobiście też wycofałbym pozwy przed rozprawami, ale każdy zrobi jak uważa.
- dwie koleżanki pisały w komentarzach o tym,  że sąd nie przyjął wycofania pozwu, jest to całkowicie nie zrozumiałe. Prawo stanowi bowiem, że sąd może uznać cofnięcie pozwu za niedopuszczalne jedynie w sytuacji, gdy okoliczności sprawy wskazują, że cofnięcie pozwu, zrzeczenie się roszczenia lub ograniczenie roszczenia są sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego, albo zmierzają do obejścia prawa. Uznanie przez Sąd cofnięcia pozwu za niedopuszczalne nie może wchodzić w rachubę z innych przyczyn. Takie osoby po otrzymaniu z sądu postanowienia o nie przyjęciu wycofania, powinny moim zdaniem, natychmiast wystąpić o uzasadnienie stanowiska sądu.
- ostatnia sprawa – kasacje – wycofanie kasacji nie ma żadnego znaczenia w świetle przepisów ustawy rekompensacyjnej. Zakładam, że kasacje w 99,99% złożyły osoby „sprzed” (jak np. moja żona). SN raczej ich nie przyjmie, ale gdyby komuś jednak przyjął do rozpatrywania, to taka osoba nie powinna składać wniosku do ZUS o zwrot zawieszonych emerytur do momentu wydania postanowienia przez SN. Zakładając np., że SN podzieli zdanie skarżącego i skieruje sprawę do ponownego rozpatrzenia, to SA będzie musiał orzec tak, jak będzie to wynikało ze zdania SN, czyli np. orzec  zwrot emerytur. Ale może to sprawę zwrotu przeciągnąć nawet ponad rok, a być może nawet i dłużej, dlatego uważam że kasację też należy wycofać, a do ZUS od razu po dniu wejścia w życie ustawy składać wniosek o zwrot, bo negatywny wyrok SA jest prawomocny i kończący postępowanie sądowe.
Osoby które „nie mieszczą się” w omawianych wyżej grupach powinny moim zdaniem skorzystać z porady prawnika co robić dalej.
pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na zlocie
Krzysztof



14 stycznia 2014

„Gazeta Prawna” szuka dziury w całym – po co to denerwowanie emerytów?



Znów denerwujący „zawieszonych” artykuł w GP – ręce już opadają ( i nie tylko). 
Z całym szacunkiem dla uroczej Mec. Karoliny Miary, ale szkoda, że nie śledziła uważnie dyskusji w komisji sejmowej, kiedy to z całym rozmysłem rezygnowano z określenia ostatecznego terminu składania wniosku, po to, by umożliwić emerytom uniknięcie wpadnięcia w II-gi próg podatkowy – to pierwsza sprawa całkowicie niepotrzebnie poruszona w tym artykule.
Zupełnie bez sensu są też rozważania na temat art. 128a Ustawy o emeryturach i rentach, bowiem dotyczy ten artykuł wyłącznie wniosku o ustalenie prawa do wypłaty emerytury. Wniosek taki nie dotyczy zresztą nabycia uprawnień emerytalnych, te nabywaliśmy bowiem w starym systemie osiągając wymagany przez prawo wiek i posiadając wymagany przez to prawo staż pracy (okresy składkowe i nieskładkowe), a w obecnym systemie jedynym kryterium pozostał wiek, staż już nie ma znaczenia. Artykuł ten (128a) nie może mieć zastosowania do wniosków o wypłatę zaległych emerytur, ta sprawa jest w nowej ustawie jasno uregulowana, a zgodnie z art. 10 tej ustawy wymienione w nim przepisy stosuje się tylko i wyłącznie w sprawach nieuregulowanych w tej ustawie.
Także sugerowanie, że w sprawie wykonania przepisów naszej nowej ustawy Minister Pracy ma obowiązek wydawać jakiekolwiek rozporządzenia jest całkowicie nieuprawnione, wprowadzające w błąd. Gdyby do realizacji naszej nowej ustawy miałoby być konieczne wydawanie jakiegokolwiek rozporządzenia wykonawczego, to ustawa musiałaby to jednoznacznie określać, taki wyraźny zapis o wydaniu rozporządzenia musiałby się znaleźć w  jednym z artykułów tej ustawy.
Zupełnie nie wiem po co to kolejne mącenie i mieszanie „zawieszonym” w głowach, po co denerwowanie schorowanych często ludzi, przypominam, że np. twierdzenie Pani Mecenas, że sentencja wyroku TK jest „rozszerzająca” (lub jak kto woli, że uzasadnienie jest „zawężające”) i sugerowanie za tym przez GP kogo wyrok TK obejmuje, a kogo nie, okazało się bez znaczenia przy wznowieniu emerytur od 22 listopada 2012 r. przez ZUS, jak też zostało obalone przez uchwalenie obecnej ustawy.
Myślę, że należy spokojnie czekać na podpis Pana Prezydenta, publikację w Dzienniku Ustaw, a dwa tygodnie po tej publikacji, udać się do ZUS i złożyć wniosek o wypłatę zaległych emerytur (chyba, że komuś grozi II-gi próg podatkowy to poczeka).
pozdrawiam „zawieszonych” i do zobaczenia na zlocie
Krzysztof

13 grudnia 2013

Buta i arogancja władzy ministra Buciora




Nasz kochany Marian nie wytrzymał i po wystąpieniu szanownego pana wiceministra napisał pełen oburzenia komentarz we wczorajszej dyskusji. Tak, masz rację Marianku, to co wczoraj plótł pan podsekretarz stanu pokazało nam całą butę
i arogancję władzy, rządzącej PO.
Jakoś mi się udało odsłuchać całość transmisji dotyczącej naszej ustawy. Widać, że ktoś musiał przekonać Tuska, że zwrot emerytur nam się należy, ale widać też wyraźnie, że MPiPS dalej nie może się pogodzić z porażką w TK.  A jakie górnolotne słowa o „oszczędnościach” w 2011 roku padały z ust pana wiceministra (nota bene absolutnie nie związanych z zawieszeniem emerytur). I żonglerka słowna, jakoby art.103A nadal generował „oszczędności”  rzędu miliarda rocznie dla budżetu. To oczywiście ministerstwo, zdaniem pana Buciora, ma rację,  emerytury można było zawiesić, ale  ten okropny TK ośmielił się po sześciu latach zmienić zdanie i art. 28 z 2010 r. kazał wyrzucić do kosza, no, rządzący oczywiście wykonają wyrok Trybunału, ale jak pan dyr. Januszek perorował na podkomisji , ten wyrok zapadł tylko przewagą jednego głosu.
Kochani, przepraszam za słowo, ale „rzygać się chce” jak się słyszy taką arogancję rządzących i pogardę dla tych co się ośmielili im przeciwstawić. Koalicja była tak pazerna, że zaryzykowała odebranie praw nabytych, licząc na „swojego” szefa TK, że nie da im zrobić krzywdy i pomimo uznania przez TK, że przepisy nie do końca są zgodne z konstytucją, to z uwagi „na interes i sytuację budżetu” Trybunał ich nie zakwestionuje. A co zrobił TK choćby z waloryzacją kwotową?, a kilku innymi finansowymi wpadkami rządzących? – zaklepał.
Ale zostawmy już to. Szlachetna propozycja pani poseł Bańkowskiej (to nie jest poprawka, a prośba do Senatu), co do dziedziczenia roszczenia o zaległe, raczej nie ma szans, bo po pierwsze, koalicja rządzi w Senacie, a po drugie, nawet gdyby Senat coś tu zmienił, to w Sejmie i tak to odrzucą, arytmetyka jest bezlitosna. Powinniśmy się codziennie gorąco modlić, aby sprawa wreszcie się skończyła i pan Prezydent podpisał ustawę (dopiero wtedy odetchnę, że wygraliśmy).
Śledźmy więc dziś pilnie transmisję z Sejmu (mam nadzieję że izba wreszcie ustawę przegłosuje (niestety pewnie bez poprawki pani poseł Rafalskiej), od 18 grudnia śledźmy posiedzenie Senatu i tu gorąca prośba do Mariana, aby przekonał marszałka Karczewskiego i senatora Skurkiewicza, żeby Senat nic nie majstrował przy ustawie, czekajmy na styczniowe posiedzenie Sejmu, a potem na podpis Prezydenta (oby tylko pani Wóycicka tylko czegoś głupiego mu nie doradziła),
a wszystkim „odwieszonym” wszystkiego naj, naj, naj… z okazji Gwiazdki
i Nowego Roku
Krzysztof

4 grudnia 2013

A może trochę otrzeźwienia………….




Smutkiem napawają komentarze pod moim poprzednim pismem. Zacietrzewienie
i pazerność  – to głównie można wynieść z lektury wielu wpisów. Dlatego pragnę raz jeszcze zaapelować, „Kochani trochę rozwagi i spokoju !!!” Poczekajmy na ostateczny kształt druku sejmowego nr 1907, poczekajmy na to, aby wczorajsze propozycje znalazły się na papierze i zostały przez komisje sejmowe, a potem przez obie Izby, uchwalone i trafiły do podpisu pana Prezydenta. Wbrew temu co niektórzy piszą, zapisanie w tej ustawie jej daty wejścia w życie jako końcowej daty ustalania odsetek nie będzie złamaniem prawa, będzie wobec ogólnych przepisów regulujących odsetki stanowiło lex specjalis, a jak wiadomo „lex specjalis derogat legi generali”  O podatkach nie będę drugi raz pisał, ale nierealne i sprzeczne z prawem są pomysły wstecznego opodatkowania wypłaconych zaległych poprzez dodanie ich do lat minionych i korektę, takie pomysły to mrzonki.  Oczywiście także sprzeczne prawem byłyby próby (proponowane choćby przez biuro legislacyjne Sejmu) zmiany wysokości odsetek, od tego na komisji postanowiono odejść i po co do tego wracać we wpisach? Może się mylę ale moim zdaniem ustawa obejmie również tych z okresu vacatio legis o ile w 2011 r. po ukończeniu wymaganego wieku złożyli wnioski i ZUS wypłacał im do końca października 2011 r. emerytury. Należą się wielkie słowa podzięki Paniom, które opracowały pisma i same też pisały do posłów, ale kolejne posiedzenie podkomisji już w poniedziałek, nie wydaje mi się, aby nowe pisma w sprawie odsetek czy podatków mogły coś zmienić, oby nie zmieniły na gorsze. Bardzo ciekawe i ważne zdanie znajduje się w stanowisku Prokuratora Generalnego do projektu tej ustawy, a mianowicie pan Andrzej Seremet pisze tak:
„Z sentencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego wynika, że przepis art. 28 ustawy z dnia
16 grudnia 2011 r. utracił moc obowiązującą w zakresie obejmującym szerszą grupę
osób niż osoby, które nabyły prawo do emerytury w okresie od dnia
8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2011 r., a mianowicie- dotyczy również osób, które
prawo do emerytury nabyły przed dniem 8 stycznia 2009 r. i pobierały emeryturę
w okresie od dnia 8 stycznia 2009 r. do dnia 31 grudnia 2010 r. bez uprzedniego
rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą.”
Chciałbym usłyszeć co na to powiedzieliby ci sędziowie co tak uparcie odmawiali tym „sprzed”.
pozdrawiam
Krzysztof