5 lipca 2012

Chcesz emeryturę? Znajdź świadka!

Świadectwo pracy może nie wystarczyć do uzyskania świadczeń – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.
Aby otrzymać emeryturę z ZUS trzeba się będzie nieźle namęczyć. Całe zamieszanie wywołały ostanie wyroki Sądu Najwyższego, które uznały świadectwa pracy jako dokumenty prywatne. Jako takie, muszą być dodatkowo potwierdzane. Inaczej ZUS może podważyć ich wiarygodność. 
Co to oznacza dla zwykłego pracownika? Kłopoty. Trzeba będzie dostarczyć inne potwierdzenia prawdziwości danych umieszczonych na świadectwie. A z dotarciem do takich dokumentów jest różnie.

„Do 1980 r. przedsiębiorstwa mogły niszczyć dokumentację płacową po 12 latach. Z kolei po 1989 r. pojawiające się i znikające firmy, nie chcąc ponosić kosztów związanych z przechowywaniem dokumentacji osobowej, pozbywały się jej, wywożąc na wysypiska. Inni przedsiębiorcy już wydali pracownikom kartoteki osobowe, które teraz można łatwo podważyć” – czytamy w „DGP”.
Specjaliści są zgodni. Będziemy mieli poważne problemy z uzyskaniem prawa do emerytury. Być może trzeba będzie poszukać świadków, którzy oficjalnie potwierdzą nasze zatrudnienie. Jeśli oczywiście zdoła się takich odnaleźć. Dlatego bardzo istotne jest gromadzenie wszelkiego rodzaju dokumentów dotyczących zatrudnienia i udowadniających pracę na rzecz danego przedsiębiorstwa.
Rozwiązaniem tej absurdalnej sytuacji może być wprowadzenie nowego wzoru dokumentu, który będzie dostosowany do systemu informatycznego ZUS. - Może świadectwo pracy powinien zastąpić PIT wydawany co roku pracownikom? W przyszłości taki dokument powinien być powiększony o dwie rubryki, w których będzie informacja o czasie pracy, jej rodzaju oraz formie zatrudnienia - powiedział dla "DGP" Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.

2 komentarze:

  1. Przecież ZUS nie może rezygnować z luksusowego życia swoich urzędników /np.wycieczki do Rzymu i innych atrakcyjnych miejsc/,a to wszystko kosztuje.Dlatego też dochodzi do absurdów typu nie uznawania świadectw pracy.Przecież trzeba jakoś te środki zdobyć,a raczej wydrzeć.Pozdrawiam.D.

    OdpowiedzUsuń