Kochani
Blogowicze,
Poprosiłam
Naszą Adminkę Izabelę, aby wydrukowała moje podziękowanie. Może napisałabym
zwyczajnie pod postem, ale moim zdaniem, byłoby za mało widoczne. Skrytykowana niedawno za pisanie komentarza
dużymi literami, że taki sposób komunikowania się w internecie jest niezgodny z
zasadą „ Netykiety”, obiecałam już takiego błędu więcej nie popełnić, więc
muszę być konsekwentna. Dlatego wybrałam taką formę podziękowania, ale wracam
do meritum.
Moje
urodziny 16 grudnia 2013r. pod względem ilości otrzymanych życzeń są
niepowtarzalnym ewenementem. Takie zdarzenie dotknąć może tylko szczęściarzy,
porównywalnie do wygranej w „lotka” i nie szans na powtórkę, gdyż „ nic dwa
razy się nie zdarza”, jak mówią słowa piosenki. Otrzymałam życzenia urodzinowe
( imienin nie obchodzę, bo jak byłam dzieckiem, nie było takiego imienia w
kalendarzu) z różnych zakątków Polski, a nawet z zagranicy.
Dzięki
Wam jestem po prostu przeszczęśliwa!!!
W
pierwszej kolejności dziękuję Naszej kochanej Admince – Izabeli. Kierowane do
mnie życzenia urodzinowe w imieniu wszystkich blogowiczów są przepiękne i
wzruszające, a bukiet kwiatów niepowtarzalny.
Dziękuję
Marianowi za odwagę działania, za pomysł zainteresowania zaistniałą krzywdą
„zawieszonych” emerytów senatorów z PIS-u i rewelacyjny pomysł utworzenia tego
bloga, a w konsekwencji powstania wielkiego emeryckiego ruchu społecznego.
Szczególne
podziękowania kieruję do „czuwającego” nad naszymi sprawami Kibica, którego
słowa kierowane pod moim adresem, są nie do przecenienia, więc je zacytuję: „
… niewiele osób dostaje w urodzinowym prezencie ustawę. I to w dodatku taką,
na którą miało się wpływ.”
To
dla mnie wielka satysfakcja usłyszeć takie stwierdzenie od tak ważnej i godnej
zaufania osoby na blogu.
Wielkie
podziękowania dla moich blogowych, sprawdzonych Przyjaciółek – Teresy i Wigi,
pozdrawiam również Annę ( autorkę ostatnich pism w sprawie odsetek).
Nie
mogę pominąć w moich podziękowaniach moich kochanych „podopiecznych” -
przepraszam, że tak ich nazwałam, ale mam nadzieję, że się nie obrażą, m.in.
Mariannę, Barbarę, Annę, Bożenę, Xenefonta. Oni wyzwolili we mnie motywację i
inspirację do działania.
Wiele
osób składających mi życzenia w tym uroczystym dla mnie Dniu, do których miałam
pocztę e-mailową, otrzymały ode mnie osobiste podziękowania z załącznikiem
zdjęciowym.
Wszystkim
pragnę serdecznie podziękować za zaufanie i za wiarę w ostateczne zwycięstwo!!!
Przypomnę,
że najpierw wysyłaliśmy pisma w ramach konsultacji społecznych do MPi PS, do
Senatu, do wszystkich związków zawodowych oraz do różnych instytucji
społecznych. Tutaj należy zanotować pierwszy sukces, bowiem nastąpiła korzystna
dla nas zmiana projektów ustawy. Jednak były jeszcze wątpliwości, zwłaszcza
jeżeli chodzi o art. 3 projektu rządowego, który został projektem wiodącym.
Dzięki
wspólnemu wysiłkowi, dosłownie „rzutem na taśmę”, przy pełnej mobilizacji
blogowiczów, udało się nam skłonić posłów do zmiany brzmienia projektu ustawy,
aby zapis przepisów był precyzyjny, czytelny i uniemożliwiający możliwość
interpretacji. Można wyciągnąć wniosek, że setki, a może tysiące wysłanych
przez nas listów, e-maili i fax-ów przyniosły oczekiwany efekt i nie było to
pozbawione sensu.
Bardzo się cieszę, że wspólnie udało się nam zwyciężyć i wygrać tę
sprawę. To jest nasza wspólna zasługa!
Mam
nadzieję, że teraz będzie już „z górki”!
Jak
już odzyskamy należne nam pieniądze, to odetchniemy z ulgą.
Jednak
już teraz powinniśmy poprosić Adminkę, Xenefonta ( mieszkającego w okolicy) i
Panią Marię G. z Olsztyna, aby fajnie zaplanować nasze spotkanie w Augustowie,
na przykład podczas tegorocznej „Majówki”. Oczywiście jestem otwarta na inne
propozycje, ale myślę, że spotkanie blogowiczów w realnej rzeczywistości, w
pięknym zakątku polskiej krainy, w
miejscu zamieszkania Adminki, w Augustowie - byłoby dla nas wszystkich niezapomnianym wspomnieniem!
Jeszcze
raz dziękuję wszystkim za życzenia i serdecznie pozdrawiam!!!
Daniela