Po
usunięciu wczorajszego wpisu
Usunięcie
wczoraj przez Adminke, na moją prośbę „gigantycznego” wpisu osoby, która się
pode mnie podszyła wywołało dziś ożywioną dyskusję. Posypały się gromy jakoby
na blogu była stosowana cenzura i usuwa się wpisy myślących inaczej.
Kochani blogowicze, nikt na blogu nie zamierza żadnych
tekstów cenzurować, chcę przypomnieć, że cenzura to ingerencja w treść tego co
jest napisane, a nie zakaz publikacji. Wczorajszy wpis został usunięty dlatego,
że jego autor po prostu podszył się pode mnie. Broniący go piszą , że pewnie
nie miał takiego zamiaru, że to imię popularne. Ale przez większość zostało to
odebrane tak jak bym to ja ten tekst napisał. Dostałem nawet sporo maili od
zdziwionych osób, co za androny na blogu wypisuję i dlaczego zmieniłem poglądy.
Właśnie dlatego poprosiłem Adminkę by to usunęła. Gdyby piszący posłużył się
nickiem np. „Emeryt z Konina” albo „k i ch” to z treścią wpisu można by
dyskutować, ale jeśli podpisał się jako ja, a
to na to pozwolić nie mogę. I proszę mi nie mówić że było to z jego
strony niezamierzone. A wracając do tego co wpis zawierał, to była tam
propozycja, którą uważam za po prostu głupią i mogąca emerytom zaszkodzić.
Autor proponował, aby nie odwoływać się do sądu tylko wysłać do ZUS i do
wszystkich świętych (Prezydent, premier, posłowie, prasa i Bóg wie gdzie
jeszcze) kopie decyzji odmownej ZUS-u z pisemkiem, że niby jako emeryt nie
rozumiem tej decyzji . Co to miało dać, co spowodować, wie chyba tylko autor. Prosiłbym, aby zakończyć już dywagacje na ten
temat, nadal uważam, że tego wpisu publikować na blogu nie należało i czyjeś
połajanki tego nie zmienią. Jedna z koleżanek tak się na ten temat
wypowiedziała:
„Jestem
na blogu dopiero po wyroku TK. Wpis który został usunięty / i słusznie/
wprowadzał ludzi w błąd. Wszyscy musimy
iść do sądów. Bardzo źle się stało ,że nie wszyscy udali się do sądu w 2011. Młodsze
koleżanki zazdroszczą nam ,że mamy emeryturę i pracę. Pisanie do różnych posłów
i instytucji nic nie da. Rozmawiałam z różnymi posłami i nie są tym
zainteresowani. Twierdzą ,że jest bezrobocie i powinniśmy odejść z pracy. Tak
myślą posłowie nawet z opozycji - młodzi. Prasa też nas nie lubi. Anka”
Choć pisałem to już kilkadziesiąt razy powtórzę to raz
jeszcze, wszelkie robienie szumu koło naszej sprawy w niczym nie pomoże, a może
tylko zaszkodzić. Trzeba zagryźć zęby,
przejść w RP drogę sądową i odwoływać się do ETPCz w Strasburgu, a nie
wypisywać elaboraty o państwie prawa i o etyce, może to i pożyteczne ale
niestety jałowe.
Krzysztof
W związku z dużym zainteresowaniem komentarzem Pana Krzysztofa ( nie chodzi tu o Naszego Pana Krzysztofa) utworzyłam nową zakładkę pt. Z KOMENTARZY...
Do Pana RYSZARDA, który wygrał sprawę w SA Gdańsk w dniu 17.12.2012 r.
OdpowiedzUsuńPanie Ryszardzie, czy Panu ZUS wypłacił zaległe emerytury tj. od 01.10.2011 r.?
Czu ZUS złożył kasację?
Pozdrawiam, Dagmara.
Tak, wypłacił i złożył.
UsuńPozdrawiam.
r.
Emeryturę miałam wypłacaną od 01.03.2009 r., a od 01.10.2011 r. - zawieszoną.
OdpowiedzUsuńOd decyzji ZUS odwołałam się zaraz w październiku 2011 r. do SO (wyrok negatywny).
Następnie złożyłam apelację do SA, na którą czekałam 10 miesięcy.
W tym roku w lutym odbyła się sprawa z wynikiem (wyrokiem pozytywnym) i decycją wypłaty zaległych.
Chcę Państwu powiedzieć, że jest już m-c kwiecień 2013 r. i niestety ZUS nie zwrócił mi jeszcze nawet złotówki.
Więc zobaczcie Państwo jak to wszystko jest rozłożone w czasie.
Tyle stresu, niepokoju, urągania i czekania oraz walki o swoje przez 3 lata, bo właściwie ten stres zaczął się od 16 grudnia 2010 r. jak dowiedzieliśmy się, że zabiorą nam emerytury.
Dziękujemy Panie Krzysztofie za wszystko- w tym wytrwałość. Mam nadzieję,że uda się uporządkować sprawy bloga i nasze emeryckie. Podporządkuję się waszym ustaleniom , bo jak narazie wszystko co zrobiłam dzięki Pana radom daje mi wyłącznie korzyści-sama pogubiłabym się w gąszczu przepisów. Trochę mi wstyd, że nie przyczyniam się do wspólnej sprawy, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i nie będę wyłącznie osobą korzystającą z cudzego trudu. Asia
OdpowiedzUsuńPanie KRZYSZTOFIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tak trzymać . Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami Wanda z Mazur
OdpowiedzUsuńDo Anonimowy z 3 kwietnia 2013 20:08
OdpowiedzUsuńjestem w identycznej sytuacji, wygrana w SA w dniu 24 stycznia 2013r.ZUS zwrócił mi dzisiaj tylko koszty sądowe 30zł, ani grosza emerytury bieżącej ani zaległej
Ja nawet nie dostałam 30,- zł. Czekam cierpliwie co to dalej będzie, kiedy dostanę decyzję i zwrot zaległych.
UsuńW marcu w zakładce Prof Hrynkiewicz jest odp. Pana Krzysztofa na podobne pytanie pozdrawiam Irena z Lubuskiego
OdpowiedzUsuń