Sprawy tzw. zusowskie nigdy nie były zbyt jasne i klarowne dla ani dla
aktualnych emerytów, ani dla przyszłych. Każdy kolejny rząd próbuje
wdrażać swoje reformy, które w efekcie nie doprowadzają niestety do
tego, aby system emerytalny był oczywisty i przychylny społeczeństwu.
Media stale bombardują nas informacjami o kolejnych zawiłościach i
paradoksach związanych tak ze świadczeniami emerytalnymi, jak i z samym
ZUS-em. Artykuł ten nie będzie jednak dotyczył całości tego zawiłego
systemu, a jedynie jednego meandru, który
nota bene dotknął około 40 tysięcy polskich emerytów.
Opisywana sytuacja dotyczy osób, które jednocześnie pobierały
świadczenie emerytalne i pracowały. Z dniem 1 października 2011 roku
zawieszono im wypłatę emerytur. Przepisy, wprowadzone w styczniu 2011
roku zawieszały, bowiem wypłatę emerytury tym osobom. Jedynym wyjściem
dla nich było rozwiązanie umowy o pracę i ewentualnie później ponowne
zatrudnienie. Nie wszyscy jednak mogli sobie na to pozwolić, choćby z
tego powodu, że obawiali się, że po rozwiązaniu umowy o pracę pracodawca
nie będzie chciał ich ponownie zatrudnić lub zaproponuje gorsze
warunki.
Krótkiego wyjaśnienia wymaga jednak dość zawiły stan prawny. Otóż na
mocy art. 6 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 roku o zmianie ustawy o
finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2010 r. nr
257, poz. 1726) do ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. nr 153,
poz. 1227, z późn. zm.) wprowadzony został przepis art. 103a w
brzmieniu: "
Prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na
wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia
kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą,
na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do
emerytury, ustalonym w decyzji organu rentowego.". Przepis ten obowiązuje od 1 stycznia 2011 roku.
Regulacja z art. 103a jest identyczna, jak w art. 103 ust. 2a ustawy o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która została
wprowadzona do systemu prawnego ustawą z dnia 21 stycznia 2000 roku o
zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. nr 9
poz. 118). W kwestii konstytucyjności tego przepisu wypowiadał, się
Trybunał Konstytucyjny i w orzeczeniu z dnia 7 lutego 2006 roku (SK
45/04, OTK ZU-A 2006 nr 2, poz. 15) uznał, że art. 103 ust. 2a ustawy o
emeryturach i rentach z FUS za zgodny z ustawą zasadniczą. Art. 103 ust.
2a ustawy o emeryturach i rentach z FUS został uchylony 8 stycznia 2009
roku. Do dnia 31 grudnia 2010 roku nie istniał wymów uprzedniego
rozwiązania stosunku pracy jako warunku pobierania świadczeń
emerytalnych.
Zgodnie z art. 28 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 roku o zmianie ustawy o
finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2010 r. nr
257, poz. 1726) do emerytur przyznawanych przed dniem wejścia w życie
tej ustawy przepisy ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. nr 153,
poz. 1227, z późn. zm.) oraz ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o
emeryturach kapitałowych (Dz. U. nr 228, poz. 1507) w brzmieniu nadanym
niniejszą ustawą, stosuje się, poczynając od dnia 1 października 2011 r.
Stad też z tym dniem zawieszono wypłatę emerytur osobom, które nadal
pozostawały w stosunku pracy. Wówczas zaczął obowiązywać przepis art.
103a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych. Rozwiązanie przyjęte przez ustawodawcę w art.
28 ustawy zmieniającej z 16 grudnia 2010 roku spowodowało, że osoby
które już skutecznie nabyły i zrealizowały prawo do emerytury w okresie
od 8 stycznia 2009 roku do 31 grudnia 2010 roku musiały na podstawie
art. 28 ustawy zmieniającej z 16 grudnia 2010 roku w związku z art. 103a
ustawy o emeryturach i rentach z FUS poddać się nowej mniej korzystnej
dla nich treści ryzyka emerytalnego. Zatem ubezpieczeni, którzy prawo do
emerytury uzyskali po spełnieniu jedynie warunku osiągnięcia wieku oraz
odpowiedniego stażu ubezpieczeniowego musieli ponownie zrealizować
swoje prawo do emerytury według nowej treści ryzyka, czyli spełnić
także warunek rozwiązania stosunku pracy, aby emeryturę nadal pobierać
od dnia 1 października 2011 roku.
Zamieszanie związane z tymi przepisami trwało kilka miesięcy. Emeryci
stawali się coraz bardziej aktywni w tej sprawie. Utworzyli w tym celu
stowarzyszenie, bloga, stronę internetową. Szukali pomocy u wszystkich
wpływowych osób, do jakich udało im się dotrzeć. Sprawą tą
zainteresowała się grupa senatorów, którzy zainicjowali zajęcie się tym
zagadnieniem przez Trybunał Konstytucyjny.
Wyrokiem z 13 listopada 2012r. sygn. akt K2/12 Trybunał Konstytucyjny
orzekł, że przepis art. 103a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest niezgodny z
Konstytucją. Wyrok ten został opublikowany w Dzienniku Ustaw z 22
listopada 2011 roku pod pozycją 285. Na mocy tego wyroku emeryci, którzy
nabyli prawo do świadczenia i jego realizacji w określonym przedziale
czasowym tj. od 8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. nie podlegają
rygorom wynikającym z art.103a ustawy o emeryturach i rentach. Oznacza
to, że w przypadku osób, którym emeryturę przyznano przed 1 stycznia
2011 r., a które kontynuowały zatrudnienie istniejące przed przyznaniem
emerytury, nie ma podstaw do zawieszenia wypłat emerytury. Ponadto
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 listopada 2012 roku (sygn. akt K
2/12) stanowczo odciął się od poglądu wyrażonego w wyroku z 7 lutego
2006 roku (SK 45/04). Trybunał argumentował to tym, że w sprawie o sygn.
SK 45/04 oceniał przepis prawa materialnego, tj. art. 103 ust. 2a
ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Przedmiotem tej kontroli była
zatem istota tej regulacji, tj. uzależnienie realizacji prawa do
emerytury od uprzedniego rozwiązania stosunku pracy przez emeryta.
Podczas, gdy regulacja z art. 103a będąca przedmiotem kontroli w
postępowaniu K 2/12 wynika z art. 28 ustawy zmieniającej z 16 grudnia
2010 roku, będącego przepisem intertemporalnym. Przepis o takiej treści
nie był kontrolowany w sprawie o sygn. akt SK 45/04.
Osoby, którym organ rentowy zawiesił wypłacanie emerytury składały
więc, po opublikowaniu tego wyroku, wnioski o wznowienie postępowania w
sprawie zawieszenia emerytury. ZUS osobom tym odmawia jednak wypłaty
zaległego, zawieszonego świadczenia emerytalnego. Organ rentowy
uzasadniając odmowne decyzje powołuje się na art. 190 ust. 3
Konstytucji, w myśl którego orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi
w życie z dniem jego ogłoszenia i z tym dniem następuje utrata mocy
obowiązującej aktu normatywnego, którego dotyczy orzeczenie Trybunału.
ZUS wskazuje, że wyrok Trybunału obowiązuje od momentu jego ogłoszenia,
tj. od dnia 22 listopada 2012 r., a więc nie dotyczy zawieszonych
świadczeń emerytalnych niewypłacanych w okresie od października 2011 r.
do listopada 2012 r.
Podkreślenia wymaga jednak fakt, że chociaż w art. 190 ust. 1 i 3
Konstytucji RP wyrażona została zasada prospektywnych skutków orzeczeń
Trybunału, to jednak z uwagi na wiążące stwierdzenie Trybunału
Konstytucyjnego, że dany przepis pozostaje w sprzeczności z aktem
prawnym wyższego rzędu, nie powinien być uwzględniany przez organy
stosujące prawo przy rozpatrywaniu konkretnych spraw, a więc w
odniesieniu do roszczeń przypadających za okres przed ogłoszeniem wyroku
Trybunału w Dzienniku Ustaw. Zgodnie z poglądem, przeważającym w
orzecznictwie Sądu Najwyższego, wyroki Trybunału Konstytucyjnego
stwierdzające niezgodność przepisu ustawy z Konstytucją są skuteczne ex
tunc, tj. od dnia wejścia w życie zakwestionowanego przepisu, chyba że
co innego wynika z sentencji wyroku. Zatem na skutek orzeczenia
Trybunału przyjąć należy, że przyczyna prawna wstrzymania wypłaty nigdy
nie istniała. Z uwagi na wiążące stwierdzenie Trybunału, dany przepis
pozostaje w sprzeczności z aktem prawnym wyższego rzędu, a zatem nie
powinien być już uwzględniany przez organy stosujące prawo, przy
rozpatrywaniu spraw, co do roszczeń przypadających za okres przed
ogłoszeniem wyroku Trybunału w Dzienniku Ustaw.
Teza o skuteczność wyroków Trybunał Konstytucyjnego
ex tunc była
wielokrotnie wyjaśniana przez Sąd Najwyższy. Między innymi w
postanowieniu z 7 grudnia 2000r., III ZP 27/00, w którym stwierdził, że „
Akt
normatywny uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z
Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą nie powinien
być stosowany przez sąd w odniesieniu do stanów faktycznych sprzed
ogłoszenia orzeczenia Trybunału”, a także w wyroku z 23 stycznia 2007 r., III PK 96/06, w którym stwierdził, że „
Odroczenie
wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (art.190 ust.3
Konstytucji RP) stwierdzającego sprzeczność przepisu ustawy z
Konstytucją nie stanowi przeszkody do uznania przez sąd, że przepis ten
był sprzeczny z Konstytucją od jego uchwalenia.”
Nie powinno ulegać żadnej wątpliwości, że w sprawach dotyczących
zawieszenia wypłaty emerytur od października 2011 roku wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 13 listopada 2012 r. ma działanie
ex tunc
i organ rentowy ma obowiązek wypłacić zaległe świadczenie emerytalne.
Zdania jednak są na ten temat podzielone. Przykładowo warszawskie sądy
wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie emerytur zawieszonych w
październiku 2011 r. odnoszą wyłącznie do osób, które wniosek o swoje
świadczenie złożyły między 8 stycznia 2009 r. a 31 grudnia 2010 r.
Osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę przed 8 stycznia 2009 r.
miały zawieszoną jej wypłatę, gdyż nie zrezygnowały z pracy, dziś mają
trudności ze zwrotem emerytury zawieszonej ponownie po 1 października
2011 r. Podczas, gdy sądy rzeszowskie stoją na przeciwnym stanowisku i
przyznają wypłaty zawieszonych emerytur, traktując wyrok Trybunału jako
skutkujący
ex tunc.
W związku z tym, że cała sytuacja nie jest jasna należy walczyć o
emerytury, niezależnie od tego czy są one "przed" czy "po". W związku z
tą niejednolitością orzecznictwa sprawą, z pewnością już niedługo zajmie
się Sąd Najwyższy i ujednolici linię orzeczniczą. Należy wierzyć w
wiedzę i rozsądek Sądu Najwyższego i ujednolicenie orzecznictwa w ten
sposób, że niezależnie od tego czy emerytura była "przed" czy "po" to
jest ona przecież wypłacana z kapitału zgromadzonego przez całe
pracownicze życie emeryta. Miejmy nadzieję, że Sąd Najwyższy zauważy, że
taki podział i dyskryminacja części emerytów jest nie do pogodzenia z
konstytucyjnymi zasadami równości obywateli oraz zaufania