Artykuł z Gazety Prawnej
autor: Bożena Wiktorowska
Emeryci łączący pobieranie świadczenia z pracą nie będą musieli się zwalniać, aby je otrzymać. Dotyczy to osób, które zaczęły z niego korzystać w latach 2009–2010. Na podstawie zaskarżonych przepisów wypłata emerytur dla tej grupy osób została zawieszona, poczynając od 1 października 2011 r. Ustawodawca dał im czas do końca września na podjęcie decyzji, czy chcą pracować, czy też wybierają świadczenie.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał wczoraj, że art. 28 w
związku z art. 6 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o
finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz.
1726) jest niezgodny z ustawą zasadniczą (sygn. akt K2/12). Oznacza to,
że po opublikowaniu wyroku TK w Dzienniku Ustaw stracą moc przepisy tego
artykułu dotyczące emerytur
przyznanych od 8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. Tym samym wobec
tych osób przestanie obowiązywać bezwzględny nakaz rozwiązania stosunku
pracy niezależnie od wysokości zarobków.
– To dla nas dobra wiadomość. Przez prawie dwa lata walczyliśmy o likwidację tego represyjnego przepisu – cieszy się Marian Strudziński, emeryt z Radomia walczący z ZUS
Koniec zwolnień
Na podstawie
zaskarżonych przepisów wypłata emerytur dla tej grupy osób została
zawieszona, poczynając od 1 października 2011 r. Ustawodawca dał im czas
do końca września na podjęcie decyzji, czy chcą pracować, czy też
wybierają świadczenie. Dodatkowo wprowadzono represyjne rozwiązanie
polegające na obowiązku dostarczenia świadectwa pracy właśnie do tego
terminu. Osobom, które się z tego nie wywiązały, ZUS wstrzymał wypłatę
świadczeń. W praktyce więc ubezpieczonym z datą wsteczną zmieniono
zasady nabywania i wypłaty emerytury. I właśnie naruszenie art. 2
konstytucji zarzuciła ustawodawcy grupa senatorów.
Żonglowanie terminami
–
Złamano zasadę niedziałania prawa wstecz, nie przewidując żadnego
przepisu wyłączającego z tego wymogu osoby, które wcześniej skorzystały z
możliwości nabycia prawa do emerytury bez rozwiązywania stosunku pracy –
przekonywał sędziów adwokat Zbigniew Cichoń, pełnomocnik wnioskodawców.
Zwracali
oni uwagę, że nowe rozwiązania są niekorzystne dla ubezpieczonych. I na
niewiele pomogły argumenty Haliny Wolińskiej, wicedyrektor departamentu
świadczeń emerytalno-rentowych w Centrali ZUS. Według zakładu bowiem
osobom, które nie zwolniły się pracy, nie odebrano prawa do emerytury, a
tylko czasowo wstrzymano wypłatę świadczenia.
– To tylko słowna żonglerka. Dla tych osób jest bowiem najważniejsze to, że nie otrzymują emerytury – dowodził Zbigniew Cichoń.
Z
kolei poseł Eugeniusz Kłopotek reprezentujący Sejm przekonywał, że
zmiana przepisów wynikała z konieczności ochrony gospodarki przed
kryzysem. Jego zdaniem wprowadzenie obowiązku zwolnienia się z pracy u
dotychczasowego pracodawcy dało firmom możliwość podjęcia decyzji co do
dalszego zatrudniania emeryta.
Sędziowie jednak uznali, że niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy zmieniły tzw. ryzyko emerytalne.
– Skoro ubezpieczeni już raz spełnili wszystkie warunki, żeby nabyć prawo do emerytury, nie można tych warunków zmieniać – uzasadniał Marek Kotlinowski, sędzia sprawozdawca.
Wykonanie wyroku
Wyrok
jest korzystny dla osób, które nabyły prawo do emerytury od 9 stycznia
2009 r. do 31 grudnia 2010 r., czyli w okresie kiedy nie było obowiązku
zwalniania się z pracy. Muszą one jednak poczekać na jego publikację w
Dzienniku Ustaw.
– Takie osoby same muszą złożyć do ZUS wniosek o podjęcie wypłaty emerytury – wyjaśnia Halina Wolińska.
ZUS
jednak zastrzega, że wniosek ten będzie dotyczyć wyłącznie przyszłych
świadczeń. Karolina Miara, adwokat z Warszawy, tłumaczy, że takie osoby
mogą ubiegać się o wypłatę zaległych emerytur.
– Ci,
którzy już byli w sądzie i przegrali sprawy, mogą wystąpić o wznowienie
postępowania. Mają na to trzy miesiące od dnia wejścia w życie
orzeczenia TK – mówi Karolina Miara.
Można to zrobić na podstawie art. 401
ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr
43, poz. 296 z późn. zm.). Zgodnie z nim można żądać wznowienia
postępowania, w wypadku gdy TK orzekł o niezgodności aktu normatywnego z
ustawą zasadniczą.
Osoby, które wcześniej nie
skarżyły decyzji zawieszających wypłatę emerytur, teraz muszą składać
wnioski do ZUS o wypłatę także zaległych świadczeń. Jeśli ZUS odmówi, to
i tak sprawa trafi do sądu.
.
Jutro mam sprawę w Sądzie Apelacyjnym. Zastanawiam się jak to się jutro potoczy. Wszyscy w Sądach Apelacyjnych do tej pory przegrywali. A czy w obecnej sytuacji Sąd Apelacyjny uwzględni już stanowisko TK? Czy Pani mecenas ma jakąś sugestie w tym temacie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Czy była Pani na sprawie? Jeżeli tak to prosimy o kilka słów jak poszło.
UsuńObiecała Pani.
Pozdrawiam.
Pisałam o tym w innym miejscu. Sprawa trwała bardzo krótko. Sędzina przypomniała o sentencji wyroku w Sądzie Okręgowym i po krótkiej przerwie Sąd zawiesił wydanie wyroku do dnia 29.11.2012 r.(czwartek). Sędzina podkreśliła, że obecność jest obowiązkowa. To że nie został ogłoszony wyrok w chwili obecnej spowodowane było chyba faktem, że wyrok TK nie jest jeszcze publikowany w Dz.U.
UsuńPozdrawiam.
Przeczytałam jak Pani pisze w innym miejscu.
UsuńDziękuję za odpowiedz.Oczywiście proszę o informację jak poszło, a póki co P O W O D Z E N I A. to już tak blisko.
Pozdrawiam
Barbara R.
Przypominam sobie,że ten wątek był już poruszany,osobiście radziłam ażeby wziąć udział w sprawie /chyba,że się mylę/. Proszę iść na sprawę i podzielić się z nami wiadomościami.Jest Pan/ni/ w komfortowej sytuacji znając wyrok TK. a iść należy choćby po to ażeby się zaśmiać w SĘDZIOM W NOS,którzy wielu z nas odmawiali racji.Pozdrawiam i czekam na relację.
OdpowiedzUsuńCzekamy na relację. Ja nie mam jeszcze wyznaczonego terminu.
UsuńOczywiście że pójdę , bo sama jestem bardzo ciekawa jak się do tego Sąd Apelacyjny odniesie. Po sprawie jak najbardziej podziele sie informacją na ten temat.Osobiście uważam, że Sąd ma trudny orzech do zgryzienia (może się mylę). No bo przecież nie może wydać wyroku wbrew stanowisku TK. Zobaczymy co z tego wyjdzie.Chociaż obawiam się ,że znajdą jakiś kruczek, żeby nie załatwić sprawy ostatecznie po mojej myśli i trzeba będzie jeszcze raz wznawiać sprawę. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPonieważ wyrok TK nie jest jeszcze opublikowany w Dzienniku Ustaw, może sąd zawiesić postępowanie do czasu publikacji lub orzec wg starego stanu faktycznego. Wówczas należy wnieść o wznowienie postępowania. Dla Pani I wersja byłaby korzystniejsza.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś nie skarżył decyzji to winien zwrócić się do ZUS-u o odwieszenie emerytury. Wówczas ZUS rozpocznie wypłatę od dnia publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw. Jeśli będziemy chcieli wypłatę za poprzednie miesiące, wówczas musimy wystąpić do sądu. Jeśli ktoś miał sprawę w sądzie (składa do sądu,który kończył sprawę w danej instancji)wówczas składa o wznowienie postępowania, w którym żąda odwieszenia emerytury oraz zwrot za okres jej zawieszenia z odsetkami. Jeżeli ZUS dostanie taki wyrok dla konkretnej osoby wówczas musi wypłacić wszystko. Prosimy o zamieszczenie wzoru pozwu o wznowienie postępowania oraz o wypłatę zaległej emerytury (wówczas gdy ZUS odmówi wypłaty). Taką sugestię podała w dzisiejszym wydaniu gazety prawnej Pani Karolina Miara (tekst poniżej).
OdpowiedzUsuńNiestety ZUS znowu kombinuje i liczy, że nie wszyscy wystąpią do sądu o zwrot za poprzednie miesiące.
Pozdrawiam
Ja już wystąpiłam dzisiaj :)
UsuńProszę o podpowiedź i wzór pisma jakie Panie skierowała do ZUS
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, prosto i konkretnie. Ciekawe jaką dostanę odpowiedź:
UsuńZgłaszam wniosek o podjęcie wypłaty emerytury po uprawomocnieniu się wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 listpada 2012 r. oraz proszę o wypłatę niesłusznie zawieszonego świadczenia wraz z odsetkami za zwłokę. Należność proszę przesyłać na konto nr: .....
a co z osobami które uzyskały prawo do emerytury po 1 stycznia 2011 roku i nie rozwiązały stosunku pracy przez co ich emerytura została automatycznie zawieszona? Wiem napiszecie pewno, że im - zgodnie z prawem - nic się nie należy...., ale czy to jest sprawiedliwe? Spróbujcie (proszę) postawić się w ich/naszej/mojej sytuacji. Furtka została otwarta na prawie dwa lata i tylko niektórzy przez nią przeszli, ale powtarzam pytanie czy to jest uczciwe?, bo że zgodne z tym chorym prawem to wiem, ale czy trybunał nie powinien zakwestionować tej ustawy w całości? Wiadomo, że ci co mają "plecy" to się zwolnili i przyjęli na nowo na drugi dzień, a motłoch niech tyra z zawieszoną emeryturą - uczciwie przecież wypracowaną.
OdpowiedzUsuńGdzie tu równość obywateli wobec prawa? Jedni pracując nadal mają dostawać emeryturę, a inni mają mieć zawieszoną bo ktoś bystry wymyślił sobie ustawę o przymusowym zwolnieniu na jeden dzień, która choć okazała się niekonstytucyjną nadal ma obowiązywać, ale nie wszystkich - i to ma być prawo demokratycznego państwa w XXI wieku w środku Europy???
OdpowiedzUsuńo jakiej równości piszesz anonimowy powyżej ? nie było nigdy i nie będzie.To tak samo jak jedni ciułali na wykup mieszkania a inni kupili za ''złotówkę''.
OdpowiedzUsuńHasło ,,mieszkania za złotówkę'' - Osoby, które wykupiły za ,,złotówkę'' dużo wcześniej spłaciły kredyt budowlany, a o to, że ktoś ciułał, to należy mieć pretensje do władzy, która ich wcześniej oszukała.
OdpowiedzUsuńU mojej znajomej już zaczęły się "schody".Pani urzędniczka w ZUS oświadczyła,że nic mojej znajomej się nie należy ,bo prawo do emerytury nabyła z dn.1 sycznia 2009!Tylko ,że znajoma urodziła się 14 sycznia i z tym dniem uzyskała wiek emerytalny.ZUS POPEŁNIŁ BŁĄD,A ONA NIE PROTESTOWAŁA I TU JEST CAŁY SZKOPUŁ.EWA
OdpowiedzUsuńUzupełnienie informacji z 30.12.2012 z godz.12:32 dot. Orzeczenia TK z 13.11.2012r.:
OdpowiedzUsuń"..Podstawowy problem w rozpatrywanej sprawie dotyczył oceny, czy ustawodawca, rozciągając obowiązek rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą - jako warunek realizacji prawa do emerytury - na osoby, które skutecznie nabyły i realizowały to prawo w okresie 8 stycznia 2009r. do 31. grudnia 2010r., nie naruszył zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. W tym okresie bowiem treścią ryzyka emerytalnego było wyłącznie osiągnięcie wieku emerytalnego (i stażu ubezpieczeniowego), co znaczy, że realizacja świadczenia następowała niezależnie od dalszego zatrudnienia.
Rozwiązanie przyjęte przez ustawodawcę w art. 28 ustawy z 16 grudnia 2010r. spowodowało, że osoby, które skutecznie nabyły i zrealizowały prawo do emerytury w okresie od 8 stycznia 2009r. do 31 grudnia 2010r. zostały objęte nową, mniej korzystną dla nich treścią ryzyka emerytalnego. Aby emeryturę nadal pobierać po 1 października 2011r., musiały one rozwiązać stosunek pracy z dotychczasowym pracodawcą. W przeciwnym razie ich świadczenie emerytalne ulegało zawieszeniu.
Oceniając sytuację tych osób z punktu widzenia zasady ochrony zaufania do państwa i stanowionego przez niego prawa, należyu dojść do wniosku, że gdyby w momencie przechodzenia na emeryturę osoby te wiedizały, że będą musiały przerwać zatrudnienie, żeby uzyskać świadczenie emerytalne, to ich decyzja być może byłaby inna, tzn. nie składałyby wniosku o ustalenie prawa do emerytury i kontynuowały zatrudnienie..."
Proszę sobie wejść na .. treść Orzeczenia TK z 13.11.2012r. a znajdziecie wszyscy właśnie to.
Ja to przeczytałam po 25 listopada 2012r. stąd jestem taka mądra i nie oczekuję na nic.
Emerytura przyznana od 31.12.2008r. Ale chociaż trochę jej wzięłam i stanęłam finansowo na nogi.