Panie Premierze, Rada Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów
NSZZ „Solidarność” zdecydowanie domaga się ustąpienia Pana Gabinetu
i rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.
Polityka Pana i pańskiego rządu oraz brak kompetencji, doprowadził
państwo do konstytucyjnej granicy dopuszczalnego zadłużenia, po
przekroczeniu której, zgodnie z zapisami konstytucyjnymi, będziecie
musieli drastycznie ograniczyć wydatki, co uderzy głównie w
emerytów i rencistów (zamrozicie waloryzację), ale także w ludzi
czynnych zawodowo (zamrozicie płace). A wszystkich czekają wyższe
podatki VAT i wyższa akcyza, m.in. na paliwa silnikowe.
Najgorsze jest to, że zadłużenie powstało mimo przejęcia przez rząd
do budżetu ogromnych pieniędzy z tzw. prywatyzacji. Jedyny fundusz
rezerwowy rządu, przeznaczony na podniesienie wysokości przyszłych
emerytur, czyli Fundusz Rezerwy Demograficznej został przez Pana
rząd ogołocony i przestał pełnić funkcję "rezerwy". To
nie były pieniądze rządu, lecz pieniądze pracowników, przeznaczone
- w efekcie swoistej umowy społecznej z 1998 r - na emerytury
przyszłych , a nie aktualnych emerytów.
Utrzymując obniżoną składkę rentową rząd zmniejszył koszty
pracodawców kosztem zadłużenia wszystkich Polaków. Rząd przejął ok.
8 miliardów zł z Funduszu Rentowego. Na waloryzacji świadczeń
emerytalno - rentowych w 2012 r. rząd oszczędził co najmniej 1
miliard zł. Rząd podjął decyzję w sprawie otwartych funduszy
emerytalnych z przyczyn oszczędnościowych, ale nie zmniejszyło to
tempa zadłużenia
Polski i Polaków ani nie wyjaśniła się sytuacja zadłużania się
Polaków na poczet zysków prywatnych OFE.
Wybudowaliście najdroższe na świecie kawałki autostrad i każecie za
przejazdy nimi słono płacić.
To przez Pańską politykę zmniejszenia liczby miejsc pracy w Polsce.
Polakowi ciągle za granicą łatwiej o pracę niż w Polsce. Fałszywe
zmniejszanie współczynnika bezrobocia przez wyrzucenie za granicę
do pracy milionów młodych ludzi, wykształconych na koszt Polaków
płacących podatki, skutkuje niższymi wpływami do budżetu państwa,
mniejszymi składkami emerytalnymi i rentowymi. Przekłada się to na
niższe emerytury i renty. Skutkuje też postępującą katastrofą
demograficzną, bo ludzie bez pracy nie chcą zakładać rodzin, a
jeśli je mają - nie chcą mieć dzieci, no może jedno? Pana rząd
traktuje posiadanie dzieci jako luksus dla bogatych i nie prowadzi
żadnej poważnej polityki prorodzinnej,Ochrona zdrowia zamiast
działać sprawniej, jest traktowana jako przedostatnia dziedzina,
gdzie należy zastosować zasadę: sprywatyzować zyski i upaństwowić
straty. Rosną kolejki do lekarzy specjalistów opłacanych przez NFZ,
rosną kolejki na szpitalne zabiegi, rosną dla pacjentów ceny leków
refundowanych i szybciej jeszcze wzrastają ceny leków nie
refundowanych. Kolejne propozycję płatnych zabiegów i płatnego
dostępu do sprzętu NFZ "po wyczerpaniu zamówionych usług z
NFZ" jest sięganiem do naszych, coraz płytszych kieszeni.
Pana decyzja by nie dyskutować tylko wprowadzić wydłużenie
powszechnego wieku emerytalnego wbrew 80 % Polaków przepełniła
czarę goryczy. Nasza cierpliwość się wyczerpała, Pański czas się
skończył.
Tylko skrócenie kadencji obecnych posłów i senatorów i rozpisanie
przedterminowych wyborów dać może Polsce,i Polakom szanse na
zahamowanie złych działań i stworzenie lepszych perspektyw na
przyszłość.
Za Radę KS EiR Przewodniczący Zbigniew Gałązka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz