Strony

20 grudnia 2011

Takie premie dostaniesz tylko w ministerstwie!

 

Artykuł z "Fakt.pl"

 

Kryzys, kryzysu, kryzysowi - to słowo odmieniane jest obecnie przez wszystkie przypadki tak często, że aż momentami niedobrze się robi. Rząd wciąż mówi o zaciskaniu pasa, oszczędnościach, wydłużonych emeryturach, pomocy innym państwom Unii, posługując się setkami pustych frazesów o tym, jak to obywatele muszą się poświęcić dla dobra wspólnego.


W swej hipokryzji zapominają jednak, że każdą zmianę świata należy zacząć od siebie samego i własnego podwórka. Rozdęta biurokracja przejada pieniądze podatnika, tym samym wnosząc poważny wkład pod podwaliny kolejnego kryzysu. Kryzysu, który szary obywatel może odczuć w okresie świątecznym, gdy trzeba iść na zakupy.

Z podobnymi problemami nie muszą się borykać pracownicy ministerstw, którzy rokrocznie nagradzani są wysokimi premiami.

Zresztą... Niech przemówią liczby!

Ubodzy, czyli miejsce ósme 
Ósme, ostatnie miejsce w naszej klasyfikacji, zajmuje Ministerstwo Środowiska. Jak donosi "Fakt", jego urzędnicy w ostatnich czterech latach zostali uhonorowani premiami, na łączną kwotę 12 milionów 400 tysięcy złotych. Jednak w porównaniu ze zwycięzcami rankingu, były to premie wyjątkowo ubogie...
  
Miejsce siódme - chłopaki od skarbu
Siedzą blisko kasy, a przyznają jej sobie stosunkowo mało. Na miejscu siódmym znaleźli się urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa. Przez cztery lata dostali zaledwie 15 milionów 10 tysięcy złotych premii.
 Szóste - premie średnio tłuste
Ministerstwo Sprawiedliwości objął niedawno Jarosław Gowin. jego poprzednik przyznał pracownikom premie w wysokości 17 milionów 630 tysięcy złotych.

Nie wiadomo, ile da Gowin - ważne żeby było sprawiedliwie. I prawie.

 Chłop potęgą jest i basta!
Minister Rolnictwa - Marek Sawicki dba o swoich ludzi. Przez cztery lata podarował im niecałe 20 milionów złotych, a dokładnie 19 milionów 690 tysięcy złotych.

 Tuż za podium
Czwarte miejsce, czyli tuż za podium, okupują pracownicy Ministerstwa Obrony Narodowej. 22 miliony 150 tysięcy złotych potrafi chyba osuszyć ich łzy...

A tyle właśnie rozdali sobie zwierzchnicy naszych dzielnych wojaków.
  
Pierwszy na pudle
I miejsce trzecie! Na pudle znalazło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z kwotą 23 milionów 400 tysięcy złotych.

Obecny minister będzie musiał się sporo nagłowić, by utrzymać premie z czasów swojego poprzednika.

Drugie miejsce dystansuje trzecie!
41 milionów 670 tysięcy złotych. Mocne drugie miejsce dla kolejnego przedstawiciela ludowców w tym zestawieniu.
 Zwycięzca
Jakżeby mogło być inaczej? Najhojniejszym ministrem okazał się popularny "Radek", zwany również przez przyjaciół z PiSu "Zdradek".

Kwota 60 milionów 250 tysięcy złotych mówi sama za siebie. No, ale Sikorski musi dbać o swoich ludzi - wszak liznęli już trochę zagranicy i gdyby za mało zarabiali, mogliby chcieć tam zostać.

Złote serce ma ten nasz minister i lekką rękę do cudzych pieniędzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz