Witam!
Wczoraj odbyło się krociutkie posiedzenie sądu w mojej sprawie. sędzia nie ukrywala, że uwaza nasze protesty za bezzasadne, bo przecież już w 2000 r Trybunal orzekł, iż nie naruszono praw nabytych, a obecnie sytuacja jest identyczna. Owszem, przslanki ktorymi kierował i kieruje się ustawodawca mogą budzić niejakie kontrowersje, ale prawo ustanowione jest po to, by go przestrzegać. Zgodzila się na zawieszenie sprawy do czasu rozstrzygnięcia prze Trybunał sprawy K/24/11 - w tej sytuacji zapewne dostanę do domu zawiadomienie, że mam zaplacić koszty zastępstwa procesowego, a moja sprawa rozstrzygnięta negatywnie - to już usłyszalam wczoraj, choć nie dosłownie., Jestem wściekla i rozgoryczona, pozdrawiam wszystkich, Teresa R.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz